Dziś zapragnęłam przedstawić Wam.... no... nie do końca wiem kogo.....
Inaczej. Sąsiedzi moich dziadków mają psa. I to jakiego. Jest to kundelek. Niestety nie wiem jak się wabi :( Nigdy nie spotkałam tych ludzi... Ale zawsze gdy przechodzę lub przejeżdżam na rowerze obok ich domu to zatrzymuję się by go pogłaskać. A On co robi? Może po prostu Wam pokażę:
Oto jego reakcja gdy się zbliżę. Czyż to nie jest urocze???
Kiedy tylko podejdę On podbiega do płotu i przykleja się do niego bym mogła go pogłaskać.
O właśnie tak:
A gdy już zaczynam to robić On właśnie tak się kładzie:
I wywija... ;)
Ale to jeszcze nic... Najlepsze jest to co robi gdy próbuję już odejść... Momentalnie odsuwa się od bramki i....
No właśnie... staje na tylnych łapkach :D Nie tylko staje. On skacze! To jest przeurocze! I jak tu się w Nim nie zakochać? :)
Gdybym poszła do schroniska i miała wybrać sobie psa i zobaczyłabym tam tego oto psiaka wzięłabym go bez wahania.
Co prawda nie wiem jak naprawdę się wabi, ale wydaje mi się, że pasuje mu imię..... Berry...
Nie wiem czemu akurat to, ale gdy pewnego razu do niego podeszłam i zastanowiłam się jakie imię by mu pasowało to pierwsze co przyszło mi do głowy to było właśnie imię Berry...
Możecie napisać mi w komentarzu czy to imię się Wam podoba i jakie Wy byście mu nadali :)
A ja wracam do dalszej prezentacji tego psiaka.
Więc..... Gdy "Berry" zauważy, że jego skoki nie działają po prostu zaczyna szczekać. Raz gdy nie chciałam do Niego wrócić... wepchnął głowę.... no... może po prostu Wam pokażę...
Tak. Oto właśnie miejsce, w które "Berry" wcisnął pysk... przez chwilę się bałam, że utknie i nie będzie umiał się wydostać... ale jednak mu się to udało... na szczęście.... On chyba przez chwilę też się bał... przynajmniej tak to wygląda na zdjęciu u góry...
A na tym obok to tak jakby się już poddał... ;)
W każdym razie marzę o tym by móc choć raz wyprowadzić go na spacer. Niedaleko moich dziadków jest taki duży skatepark, a za nim takie ogromne pole. Można tam pospacerować, a nawet zrobić sobie piknik :) Wokół tego jest Ścieżka. Można tam pojeździć na rowerze lub również pospacerować. I tam, obok tej ścieżki jest miejsce do... trenowania psów! Jest to ogrodzone. Taki jakby wybieg... chodzi się tam z psem, a On chodzi po schodkach czy przechodzi przez obręcz lub wchodzi na podest, a potem z niego schodzi.... nie wiem czy muszę to wszystko tłumaczyć... ale w każdym razie, bardzo chciałabym z nim tam pójść. Wiem, że nie wykonywałby tych sztuczek czy moich poleceń, ale poszłabym z Nim tam tak dla zabawy :)
Ale wracając do tematu.... mam dla Was jeszcze kilka zdjęć...
A to gdy innym razem musiałam już iść... No i jak ja mam potem wracać??? Gdy On mnie tak prosi?
Chciałabym mieć w przyszłości takiego psiaka ❤
Na koniec jeszcze kilka uroczych zdjęć "Berry'ego":
To tyle na dziś. Przedstawiłam Wam tego psiaka bo to jest jeden z najwspanialszych piesków jakie w życiu spotkałam. Chciałabym mieć taką psinkę lecz jak już pewnie wiecie posiadam króliczka, a znając go wiem, że raczej by mu się to nie spodobało gdyby w domu znalazł się jeszcze jakiś zwierzak. Obawiam się, że mógłby być nieco (a raczej bardzo) zazdrosny... ;)
Mogę tylko powiedzieć, że właściciele tego pieska to ogromni szczęściarze :)
I teraz pewnie wszyscy pomyśleli, że to już koniec tego posta... ale nie!
Najlepsze dopiero przed Nami!
Więc.....
Gotowi???!!!
I.......
BOMBA!!!
KOCHAM TO ZDJĘCIE! :D
Tutaj to dopiero się śmieje! :D
No. Teraz to naprawdę koniec.
Papatki
Soffy